Funkcjonalna, czyli jaka? Moim zdaniem, taka, w której wszystko jest, na wyciągniecie ręki (nawet jeżeli jest duża), łatwo utrzymać w niej porządek (dzięki temu będzie również czysta), a przygotowywanie posiłków nie jest utrudnione przez nadmiar rzeczy, które już po chwili zawalają cały blat kuchenny. Wszystko to osiągniesz dzięki wprowadzeniu kilku zasad.
Upraszczaj i rezygnuj z nadmiaru
Podziel kuchnię na strefy
- zmywanie to strefa, która kręci się wokół zlewozmywaka i zmywarki. To tutaj pod zlewem są trzymane niezbędne środki czystości, gąbki do mycia czy zużyte torebki, których używam jako toreb na śmieci,
- wokół kuchenki gazowej mam wszystkie rzeczy, które wykorzystuje podczas gotowania potraw (łyżki, mieszadełka, chochle w szufladzie pod kuchnią, a w pozostałych szufladach poniżej trzymam garnki i patelnię. Przyprawy od lat trzymam w drewnianym pudełku, dlatego stoją na półce tuż przy okapie. I tu znowu wszystko jest na wyciągnięcie ręki. Dlatego, jeżeli nie chcesz wykręcać rekordów w dziennej ilości kroków, a skupić się na konkretnej rzeczy, warto mieć te przedmioty na wyciągnięcie ręki,
- kącik herbaciany i kawowy, dla tej strefy wyznaczyłam sobie malutką część kuchni. Mam tam do dyspozycji niewielką półkę, na której trzymam w szklanych słojach herbatę, kakao i cynamon. Szafka pod blatem służy do przechowywania kubków, czajniczka do kawy oraz niewielkich zapasów kawy i herbaty. Celowo piszę niewielkie, ponieważ lubię mieć niewielki wybór. Dlatego mamy tylko 3 rodzaje herbaty: czarna dla gości i zielona dla nas (za każdym razem inna) i owocową dla dzieciaków. Ważne są zioła takie jak mięta czy melisa. Dzięki tym kilku składnikom można tworzyć niezapomniane gorąca wywary, a jednocześnie nie mieć zawalonej szafki herbatami, z których nie korzystam, a z czasem zapominam,
- kącik kanapkowy, oczywiście kręci się wokół chlebaka. W pobliżu jest także stojak na noże oraz maselniczka, słoik miodu i oliwa z oliwek, a wszystko to w pobliżu lodówki. Pierwszy lockdown przekonał mnie do mrożenia pieczywa. Nie jestem fanką zakupów spożywczych, zatem odkrycie, że pieczywo jest nadal smaczne i wartościowe bardzo mnie ucieszyło.
Odgracony blat
Sypka żywność w słoikach
Planowanie posiłków
Jedz sezonowo
Nie marnuj i wykorzystuj to, co już masz
Bardzo nie lubię wyrzucania jedzenia. Po pierwsze, to kwestia zasad – nie marnuje i już. Po drugie, oszczędza czas. Staram się kupować, żeby starczyło, a się nie zmarnowało. Jeśli jednak coś zostaje, przyrządza „potrawy dnia drugiego”. Na przykład wczorajszy ryż jem z musem jabłkowym, którym przygotowałam latem, tłuczone ziemniaki dodaje do kotletów. Pomysłów jest wiele, wszystko zależy od upodobań Twojego podniebienia.