Choć zdarzały się odmienne zdania, potrafili znaleźć kompromisy, dzięki czemu powstała przestrzeń, w której oboje czują się swobodnie.
Efekty wspólnych działań sprawiły, że kuchnia stała się bardziej intuicyjna, wygodna i funkcjonalna. Było trochę przesypywania, trochę testowania różnych rozwiązań i produktów – a finałem jest nowa jakość, która odpowiada potrzebom obojga.
To dla mnie ogromna satysfakcja widzieć, jak współpraca, zaufanie i gotowość do próbowania nowych rozwiązań przekładają się na piękną i praktyczną codzienność.
