Pomysł na własne mieszkanie
Gdy postanowiłam zająć się profesjonalnie decluttering 'iem oraz home staging 'iem wszyscy byliśmy objęci lock downem spowodowanym przez covid-19. Pomysł był szalony. Teraz kiedy wszyscy boją się o przyszłość, ty chcesz wchodzić w coś nowego, niepewnego? Tak, ten czas pozwolił mi oddać się refleksji, że wcześniej obrana ścieżka zawodowa nie jest dla mnie. Tak jak pewnie wielu przedsiębiorców doszłam do etapu, w którym zadałam sobie pytanie, co chcę w życiu robić… i po prostu zaczęłam to robić. Decluttering 'iem tak naprawdę zajmowałam się prywatnie od zawsze, tylko nie wiedziałam, że istnieje na to nazwa. Dowiedziałam się o tym z internetu… i połączyłam home staging z decluttering 'iem oraz poradami prawnymi z zakresu obrotu nieruchomościami. Te usługi w wielu przypadkach wzajemnie się uzupełniają, bo w wielu sytuacjach, aby przygotować mieszkanie na sprzedaż lub wynajem najpierw trzeba je poddać procesowi odgracenia, a żeby odgracić trzeba najpierw uporządkować sytuację prawną nieruchomości.
O home staging 'u wiemy już dość dużo, ponieważ jest od kilku lat promowany w programach wnętrzarskich. Mimo tego nadal nie doczekał się swojego polskiego odpowiednika. Pomysłodawczynią była Barb Schwarz. Porównała dom na sprzedaż do sceny w teatrze, którą należy odpowiednio zaaranżować, wyposażyć, nadać charakteru, tak aby była atrakcyjna dla widza, czyli w tym przypadku kupca lub najemcy.
Decluttering (wym. diklatering) z angielskiego oznacza dosłownie odgracanie, czyli generalne porządkowanie z nadmiaru rzeczy. Żyjemy w świecie, gdzie zachęcani różnego rodzaju promocjami kupujemy wiele produktów, które zajmują coraz większą przestrzeń w naszych mieszkaniach i z czasem zaczynają nas przytłaczać. Niestety nikt nie zachęca nas do tego, aby czasem pozbyć się tego, czego nie używamy, a w wielu przypadkach mogłoby posłużyć komuś innemu.
Jest to cenna wiedza, którą powinniśmy przekazywać naszym dzieciom. Jeszcze parę lat temu, nikt nie brał na poważnie ostrzeżeń specjalistów, ale Ziemia nie jest z gumy (nie rozciąga się). Z czasem, zamiast mieszkać w pięknym miejscu, będziemy otoczeni przez sterty śmieci, których wyprodukowanie nie było konieczne.
Kto korzysta z decluterring 'u i home staging 'u?
Mieszkam i pracuję w pobliżu Warszawy i w samej Warszawie, a tutaj zapotrzebowanie na usługi home stagingu z każdym rokiem rośnie, co jest bezpośrednio związane z boom’em na rynku nieruchomości oraz faktem, że coraz więcej osób inwestuje w nieruchomości zamiast w lokaty bankowe.
Chcemy zarabiać na nieruchomościach, jednak nie wszyscy mają czas lub wiedzę, jak takie mieszkanie, czy dom przygotować w taki sposób, aby je wynająć lub sprzedać szybko i z odpowiednim zyskiem. Moimi klientami są zarówno inwestorzy, jak i osoby, które przeraża wizja samodzielnego wynajęcia lub sprzedaży swojego mieszkania.
Jeśli chodzi o decluttering (odgracanie), to jest to zupełnie nowa usługa na rynku. Skorzystać z niej może każdy, bo prawdopodobnie każdy, kto czyta ten wpis, ma w swoim mieszkaniu lub domu takie miejsce, które chciałby uporządkować, ale nie wie jak się za to zabrać. Czasem jest to piwnica, do której tylko wstawiamy kolejne przedmioty i w której nic nie możemy znaleźć. Może być to pękająca w szwach szafa wypełniana coraz to nowymi zakupionymi na promocjach ubraniami, których często nie nosimy.
Prawie każdy z nas doznał frustracji spowodowanej długimi poszukiwaniami jakiegoś ważnego dokumentu, który gdzieś zaginął czy apteczka pełna przeterminowanych leków, przykłady można mnożyć. To jest zupełnie normalne. Otacza nas coraz więcej rzeczy i czasem ich nadmiar może być przytłaczający. Dużo osób się wstydzi pokazać swój „bałagan”. Niepotrzebnie. Ja nigdy nie oceniam, nie krytykuję. Moją rolą jest doradzenie i pomoc klientowi. Pokazuję sposoby jak uporządkować i zorganizować przestrzeń oraz jak wdrożyć nawyki, które pozwolą taki porządek utrzymać na dłużej.
Każdy kolejny projekt niesie ze sobą dużo satysfakcji. Nie mamy świadomości, do jakiego stopnia rzeczy nas przytłaczają. Dopiero gdy zobaczymy, odczujemy na własnej skórze, jak odświeżające i jak potrzebne było odgracanie-widzimy skalę. Jedna z klienktek, mimomimo że odgracenie jej szafy zrobiłyśmy kilka tygodni temu, nadal nie może wyjść z zachwytu. „Pani Joanno, otwieram rano szafę i widzę wszystko, co mam i co lubię. Nie czuję zdenerwowania, z powodu nadmiaru tylu niepotrzebnych rzeczy. Dopóki nie odgraciłyśmy, że to ich nadmiar mnie tak denerwuje".
Przykłady można mnożyć.
Jeżeli też odczuwasz frustrację podczas otwierania szafy, czy po wejściu do zagraconego salonu zaproś mnie na konsultację. Być może wyczekiwany spokój jest na wyciągnięcie ręki.
Joanna