Żyjemy w świecie, w którym nasz światopogląd kształtują piękne zdjęcia i nieco wyidealizowany obraz świata. Joanna Maciejewska Organizuje Dom, powstało w konsekwencji odkrycia, co tak naprawdę sprawia mi satysfakcję. Przyjemność z wykonywanej pracy i satysfakcja, jaką daje, powinna być głównym kryterium, dla których wybieramy dane miejsce pracy.
Postanowiłam zawalczyć o swoje. Na studia prawnicze poszłam ze względu na rodziców, aplikacja notarialna była naturalną koleją rzeczy. Tylko jak wykonywać zawód notariusza bez pasji w sercu. Za to decluttering, czyli szeroko pojęte odgracanie zawsze były mi bliskie.
Obecnie bardzo dużym problemem stały się nie pustki na półkach sklepowych, ale wręcz nieproporcjonalna do naszych potrzeb ilość. W związku z tym kuszeni jesteśmy licznymi promocjami, rabatami, a nasze domy pękają w szwach od nadmiaru przedmiotów. Przedmioty te powinny nam dawać szczęście, ale ich ogromna ilość powoduje, że nasze karty kredytowe już ledwo zipią, a wchodząc do domu, nie czujemy się zrelaksowani, ale przytłoczeniu nadmiarem gratów.
Efekt WOW
Na jednym z forów internetowych, pokazałam zdjęcia przed i po pewnej garderoby (pokazuję tylko takie zdjęcia, które mogę, zatem jeżeli tego nie chcesz, nie obawiaj się). Garderoba ta była tak bardzo wypełniona przedmiotami, że po ich wyjęciu nie mogłam sobie wyobrazić, jak trzeba być sprytną, żeby wszystko to tam zmieścić. Zresztą sama patrząc na jej stan, nie wiedziałam, nie spodziewałam się, że jest tam tak dużo przedmiotów (w tym przypadku butów, ponad 200 par). Przyznaję, że byłam nieco zdziwiona, gdy dziewczyny napisały mi bez zupełnie żadnej złośliwości, że tu nie ma efektu WOW.
Jak to? Przecież wyrzuciłyśmy z szafy ponad 150 par butów, około 20 kurtek i 100 sztuk innych rodzajów odzieży. Co w rezultacie dało ok. 25 worków 120 litrowych. I tu nie ma efektu WOW.
No cóż, ja pamiętam zmagania z tą przestrzenią, ale zdjęcia w żaden sposób tego nie pokazały. Zaczęłam wertować Istagramy i tu rzeczywiście jest efekt WOW. Jednak moja statystyczna klientka nie ma pięknej białej garderoby z kryształowym żyrandolem, doskonale doświetlonej. Również nie namawiam klientek do trzymanie każdej pary skarpetek w osobnym idealnej wielkości pudełeczku. Tu mamy do czynienia z prawdziwym życiem i realnie małymi przestrzeniami, które wymagają dobrej organizacji, aby były funkcjonalne.
Chcę pokazywać prawdziwe odgracanie, a nie efekt pracy grafika
Koleżanka, która bardzo mnie wspiera od momentu powstania pomysłu, namawiała mnie stworzenie profesjonalnej sesji zdjęciowej. To rzeczywiście pod kątek marketingu i widoczności przez innych uczestników przestrzeni internetowej byłoby wskazane, ale to nie byłabym ja.
Mam przekonanie, że sama decyzja o wpuszczeniu obcej osoby, do przestrzeni, które są dla klientów bardzo intymne, są już trudne. W celu opanowania przestrzeni wspólnie zaglądamy do miejsc niedostępnych dla innych ludzi. Nie chciałabym zatracić tego zaufania, na rzecz realizowania mojego marzenia. Tak naprawdę zjawiam się w Twoim domu, aby tobie pomóc w osiągnięciu spokoju wewnętrznego, a nie rozstawienia dwóch wielkich lamp i trzech blend, aby właściwie doświetlić Twój problem.
Rzeczywiście czasami klienci pozwalają mi zrobić zdjęcie, ale robię to w sposób dyskretny najczęściej małym telefonem, a nie profesjonalnym sprzętem. Nie zrozumcie mnie źle, doświetlenie tych przestrzeni wymaga rozstawienia statywów z lampami, a to nieco zakłócałoby intymność tej sytuacji.
Tak naprawdę moim marzeniem jest, aby klient/ka odczuwała efekt WOW po przeprowadzonym declutteringu, a nie osoba, która czyta post o Pani, która odgraca domy i mieszkania. Zdjęcie z efektem wow, nigdy nie pokażą istoty problemu. Potrafimy wcisnąć takie ilości do szafki, że nawet współczesna technologia tego nie wyłapie.
„Dobrze zorganizowany dom to porządek i ład nie tylko na półkach i w szafach, ale także wolna przestrzeń w głowie”.
Jeżeli chcesz odgracić przestrzeń wokół siebie, jednak nie masz na to czasu lub pomysłu jak to zrobić? Zadzwoń koniecznie i umów się na konsultację.