>
Odgracenie domu to pierwszy krok do uporządkowania nie tylko domu, ale również zamętu w głowie. Zatem zacznijmy od początku czyli pozbądźmy się wszelkich niepotrzebnych i nielubianych przedmiotów z domu. Dlaczego? Bo piękna i niezagracona przestrzeń nie weźmie się jedynie z ograniczenia zakupów, szybko bowiem pojawi się nieprzyjemne poczucie, że coś sobie zabieramy. A ten słynny minimalizm, kojarzący się z łóżkiem i krzesłem stojącym w pustym pokoju może być wzbogacającym, przyjemnym i wysmakowanym stylem życia, który daje mnóstwo satysfakcji bez wyrzeczeń.
Od kiedy proces odgracania mojego domu ruszył minimalizm stopniowo wchodził w nas i nigdy nie powiem, że był ograniczaniem zarówno mnie jak i mojej rodziny. Dla mnie był rezygnacją z bylejakości i zdecydowaniem, że zasługuję na to co najlepsze, więc chcę posiadać wyłącznie te rzeczy, które w pełni mnie satysfakcjonują, a dodatkowo działam na rzecz poprawy jakości życia moich dzieci.
Minimalizm to jest luksus, który jest w zasięgu ręki – a zaczyna się od odgracenia naszego domu z rzeczy, których nie lubimy, nie używamy i nie chcemy. Tylko tyle i aż tyle.
Chciałabym poniżej opisać kilka sposobów, aby proces był łatwiejszy. Wiem z własnego doświadczenia, że mimo że na początku może wydawać się to bardzo trudne, to gdy już zrobicie pierwszy krok, to doświadczenie dodaje skrzydeł, burzy tamy w naszym światopoglądzie.
1. Przyjmij nowy sposób myślenia
Odgracanie to nie droga przez mękę. Myśl z ekscytacją o tym, w jakie piękne, czyste i przestronne życie wchodzisz. Traktuj odgracanie mieszkania jako proces kreacji nowego rozdziału, który zaczniesz z czystą kartą. Gdy wszystkie te przedmioty znikną wraz z nimi zniknie mnóstwo innych problemów, które trzymały Cię za nogawkę. Z mojej perspektywy cel, stał się mniej ważny niż droga którą przebywam (wciąż na niej jestem). Jest ona wspaniałą podróżą do wnętrza siebie. Wszelkie potwory, które wiedziałam, że tam są - okazały się dużo bardziej łagodne, ponieważ ogromny ciężar frustracji i przemęczenia spadł mi z pleców wraz z wypuszczeniem wszystkich tych przedmiotów w świat.
2. Odgracaj nie miejscami, ale kategoriami
Odgracaj kategoriami, nie miejscami – to bardzo ważne. Jeżeli w ten sposób podejdziesz do problemu, nie będziesz wielokrotnie powtarzać tej samej czynności. Zatem nie odgracaj jednej szafki w kuchni, ale zgromadz np: wszystkie kubki z całego domu. Mając je wszystkie przed oczami - dokonaj wyboru które lubisz, a pozostałym szybko daj drugie życie. Jeżeli nie zbierzesz ich w jednym miejscu - nie będziesz miała świadomości ile ich posiadasz i będziesz wracać do nich w nieskończoność.
3. Decyduj co zostaje, a nie co wyrzucić
To podstawa świadomej i skutecznej selekcji. Czyli jeżeli zajmujesz się wspomnianymi kubkami, to gromadź je wszystkie w jednym miejscu, a do wyznaczonej szafki niech wrócą tylko te, które chcesz zostawić.
Dlaczego jest to takie ważne? To kwestia nastawienia, wyszukiwanie rzeczy które lubisz jest przyjemne, a poszukiwanie czegoś czego chcemy się pozbyć, kojarzy się ze stratą - stratą rzeczy, pieniędzy - czyli z niczym przyjemnym.
Gdy wybierasz, co naprawdę chcesz mieć w swoim życiu, będziesz mieć poczucie kreacji swojej wizji - poczucie sprawczości będzie realne.
4. Selekcja i pozbywanie się rzeczy to dwa inne zadania
Podczas odgracania, koncentruj się na decydowaniu, który przedmiot pozostaje w Twoim życiu. Zastanawianie co zrobisz z rzeczami którym dziękujesz - zostaw na później. Do momentu zakończenia pierwszej fazy procesu czyli odgracania - gromadź te do oddania w jednym miejscu. Decyzję o sposobie pozbycia podejmiesz później.
5. Czas spojrzeć prawdzie w oczy
Nie pozbywamy się przedmiotów m.in. dlatego że szkoda wyrzucić coś dobrego i na co zostały wydane pieniądze, ale zatrzymaj się i zastanów. Zostawiając nielubianą rzecz w domu i nie korzystając z niej, nie odzyskujesz włożonych pieniędzy, za to ponosisz drugi koszt.
Mieszkasz w zagraconym domu, to jak kara za błędnie podjętą decyzję. Stajesz się niewolnikiem przedmiotu. Prawda jest taka, że nie chcesz go mieć, nie kupiłabyś go ponownie, ale musisz go przechowywać.
Żal sprzedać rzecz za 30% ceny (i odzyskać część pieniędzy), ale skazujemy się na trzymanie jej w domu i nieużywaniem przez lata – mimo że tracimy wtedy 100% poniesionych kosztów i dodatkowo obniżamy komfort swojego życia.
Dla mnie z chwilą sprzedaży, pojawia się uczucie satysfakcji, szczęścia i ulgi jednocześnie - dużo przyjemniejsze od patrzenia na przedmiot w nieskończoność.
6. Odnajdź swój sposób selekcji
Sprawdź jaki sposób selekcji działa na Ciebie najlepiej.
Możesz to zrobić zadając sobie pytanie –
- Czy kupiłabym to ponownie? lub
- Czy tego używam? A jeśli tak, to
- Czy przyjemnie mi się z tego korzysta lub na to patrzy?
Moim ulubionym jest branie każdego przedmiotu do ręki i obserwowanie uczuć jakie wywołuje. Jeśli będzie przyjemne, to pozostaw. Jeśli poczujesz dyskomfort, mikroukłucie niechęci, to ta rzecz raczej nie powinna pozostać w Twoim życiu. U mnie bardzo się sprawdza. To niezwykłe, bo często bierzemy coś w dłonie i po prostu wiemy, czy to lubimy – zanim zaczniemy racjonalizować sobie posiadanie tego.
Jednak każdy z nas jest inny i dla każdego inna metoda będzie lepsza.
7. Pozbądź się rzeczy
Dopiero gdy już wiesz co zostaje, zastanów się jak pozbędziesz się przedmiotów. Sprawdź sklepy charytatywne w swoim mieście, fundacje, które zbierają ubrania, napisz do pobliskiej biblioteki, czy przyjmuje książki itd.
Warto się ich pozbyć jak najszybciej – ale oczywiście rozsądnie. Ja jestem fanką sprzedawania rzeczy na vinted i olx. Trzeba schować wtedy swoje marzenia o wielkich liczbach i nie patrzeć na to jak na zarobek, tylko na zrównoważone pozbycie się rzeczy, które dodatkowo zwróci nam część pieniędzy i co najważniejsze przestrzeń.
Gdy nie mam czasu, a szafa jest zawalona rzeczami do oddania, chętnie korzystam również z grup na facebook'u typu: śmieciarka jedzie, antyśmieciarka, wymienię na jedzenie. To nadal jest wspieranie lokalnej społeczności i dawanie drugiego życia przedmiotom.
Odgracanie to wielopoziomowy proces, który jednocześnie ogranicza wilczy apetyt na zakupy i tu przechodzimy do kolejnego:
8. Ucz się na błędach
Nie biczuj się, że jesteś głupia bo znowu wydałam pieniądze na graty. Podejdź do tego jak do lekcji. Nic tak nie uczy rozsądnego kupowania, jak stanięcie twarzą w twarz z tym, jak dużo kasy przepuściliśmy na rzeczy, których nie dość, że nie potrzebujemy, to przede wszystkim nie lubimy.
To może być naprawdę wzbogacające doświadczenie, które jednocześnie daje sporą nauczkę na przyszłość.
9. Żyj w duchu minimalizmu
Minimalizm nie musi być skaraniem boskim i męczeństwem w świecie konsumpcjonizmu. Może być przyjemny, luksusowy i uszczęśliwiający, a jednocześnie fantastycznie wpływający na świadome zakupy i rozsądną postawę w realiach galopującego konsumpcjonizmu.
Ja, na swoje potrzeby połączyłam ograniczenie posiadanych rzeczy z dbaniem o nasz wspólny dom - czyli o Ziemię. Jednym z bardzo skutecznych powstrzymujących mnie przed zakupami stał się dla mnie skład materiałów oraz kraj pochodzenia. Początkowo zaczęłam od wyeliminowania poliestru, poliamidu i akrylu oraz kraje w których nie ma godnych warunków pracy i jest przyzwolenie na pracę dzieci. Dalsze zmiany przychodziły stopniowo. Coś co wcześniej wydawało mi się zupełnie niemożliwe do osiągnięcia, teraz dzięki zmianie sposobu patrzenia, po prostu się zadziały. Słynne słowo mindset jest kluczowe.
Dobrego dnia życzę i pamiętaj proszę, wielka podróż zaczyna się od małego kroku.