Jak opanować mijający czas?

Każdy z nas ma wspomnienia, do których chętnie wraca. Dzięki nowoczesnej technologii, mamy je ze sobą cały czas. Zapisane na karcie pamięci telefonu. Setki zdjęć, a na nich setki wspomnień. Czy rzeczywiście do nich wracamy? Karta pamięci ulega zniszczeniu, a razem z nią ginie coś bezpowrotnie. Wszystko się dzieje tu i teraz. Nie ma czasu na zbieranie, układanie tego w jeden sentymentalny zbiór.

Stworzenie miejsca, w którym można zbierać swoje wspomnienia, nie wymaga, nakładów finansowych czy czasu. Wystarczy pudełko po butach i raz na jakiś czas włożyć do niego, przedmiot, który kojarzy nam się z miłym dniem. Wyjście do kina, teatru, a może koncert. Za to dzięki temu zatrzymujemy cząstkę mijającego świata. Jego smak i aromat, odkrywamy dopiero po wielu latach. I to jest bezcenne.

Teraz nawet nasze wspomnienia możemy wydrukować w kilka minut, wprost z pamięci telefonu. Wchodząc do sklepu, zamawiamy, przy wyjściu odbieramy. Tylko kilka zdjęć, te wyjątkowe.

Pudełko pełne wspomnień

Inspirowana amerykańskimi filmami, zawsze lubiłam piękne, duże, papierowe pudełka na prezenty. Teraz są one dostępne i stosunkowe niedrogie. Wcześniej tak nie było. Gdy zacząłem się spotykać z moim mężem (dawno, dawno temu ...), dostałam na urodziny od babci właśnie takie pudełko. Nie mając pomysłu jak je zagospodarować, zaczęłam tam wkładać różne przedmioty związane z naszym związkiem, Swoje miejsce znalazła tam pierwsza róża, bilety do kina, listy, maskotki i wiele innych. Nawet teraz pisząc to, wydaje mi się ten pomysł nieco przykurzony, nostalgiczny.

Jednak mam to pudełko do dzisiaj, jest jak kapsuła czasu. Zaglądam do niego rzadko, ale gdy je otwieram, czuję zapach letnich miesięcy, gdy na piechotę przeszliśmy całą Warszawę, pierwsze wakacje. Czas zupełnej beztroski, nieobarczony obowiązkami i zobowiązaniami. To moje pudełko pełne wspomnień.

Pojawienie się dzieci na świecie, stawia nasz świat na głowie. U mnie było to niezbędne. Dopiero one uzmysłowiły mi, co jest dla mnie najważniejsze. Chęć dochodzenia czy moja córka jest podobna do mnie, czy raczej do męża, a szelmowski uśmiech mojego syna. Po kim jest? Daty pierwszych ząbków, pierwszego kroku, czy idąc do zerówki już potrafiliśmy czytać?

To wszystko informacje, które można zdobyć, jedynie sięgając do przeszłości. Do starych zdjęć, przedmiotów z dzieciństwa czy rozmów z najbliższymi. Przyjście na świat dzieciaków uświadomiło mi wagę naszej tożsamość, nasze korzenie.

Tak się złożyło, że sama nie mam dostępu do zdjęć z dzieciństwa, ubranek, pierwszego ząbka, relacji najbliższych. Nie miałam możliwości porównania etapów rozwoju mnie i moich dzieci.

Pudełka wspomnień moich dzieci

Każde z moich dzieci ma założone pudełko wspomnień. W nim trzymamy przedmioty absolutnie wyjątkowe i raczej większe. Pierwsze ubranko, balon z pierwszych urodzin, Buty, w których Tymon, gdy miał 1 rok i pięć miesięcy maszerował z nami po Madrycie (pierwszy city tour), kocyk, bez którego ani rusz, a Klara pierwszą sukieneczkę ze świąt i płaszczyk, w którym wyglądała jak mała księżniczka.

To oczywiście przedmioty ważne dla mnie jako matki, ale także dla nich. Otwarcie pudełka prowokuje, ciekawe rozmowy na temat dzieciństwa, przechwałki i opowieści, które przeżywają w swojej wyobraźni.

Mam postanowienie, że gdy uznamy z mężem, że nasze dzieci dorosły podarujemy im albumy i pudełka, w których tak skrzętnie przechowujemy wspomnienia. Dla nas najpiękniejsze.

Albumy ze zdjęciami wehikułem czasu

Jednak to dopiero albumy ze zdjęciami i nie tylko ....są wehikułem czasu. Od początku chciałam, żeby były vintage. Dlatego wybrałam albumy, do których można wklejać zdjęcia, są przekładane kalką. Dokładnie taki jak mam moja babcia. Oglądając go, chodziłam po Warszawie z lat pięćdziesiątych, obserwowałam ją z dziadkiem, poznawałam dalekich krewnych. Mogłam być cichym narratorem tych chwil. Gdy już z tamtych czasów, został tylko ten album.

Album na zdjęcia, który przeplatam opisami. Nie układam zdań rozważnie, ale piszę to, co, czuję, prosto z serca. Znajdą się tam bilety lotnicze, czy wejściówkami do zoo lub do muzeum ewolucji (w którym podziwialiśmy szkielet Tyranozaura). Są też pierwsze obcięte włoski, czy etykietki ze szpitala. Moja banda uwielbia te albumy. Gdy przychodzą do nich koledzy i koleżanki, często je oglądają. Czasami muszę albumy "oddać do serwisu", ale śmichy i hi hy nie mają końca.

Warto zainwestować kilka minut, żeby potem cieszyć się chwilami, które w naszej pamięci już zaciera czas.

 

Podziel się swoją opinią



Newsletter

Zapisz się na newsletter i bądź na bieżąco z nowościami.

Współpraca

Kontakt

  • ul. Partyzantów 13 I
    05-850 Ożarów Mazowiecki

  • 512 307 537

  • joanna@organizujedom.pl

Czym się zajmuję?

Twoja nieruchomość znajduje się w Warszawie lub jej okolicy, a Ty chcesz ją odgracić i uporządkować? Jesteś we właściwym miejscu. Przejdźmy ten proces razem.

OrganizujeDom.pl | Copyright © 2020 All Rights Reserved.