a to jest mój pierwszy wpis na blogu Joanna Maciejewska organizuje dom.
Chcąc ze mną współpracować, musisz mnie trochę lepiej poznać. Postaram się być obiektywna. Jestem optymistką. Chyba nawet niepoprawną optymistką. Mój mąż zawsze powtarza, „dla Ciebie wszystko jest takie łatwe". Mówi to zazwyczaj, gdy coś nie idzie po naszej myśli, a ja usilnie próbuję znaleźć rozwiązanie. I koniec końców zawsze się to udaje. W końcu co dwie głowy to nie jedna. Trzeba szukać innych rozwiązań.
Szeroko pojęty decluttering, uporządkowana przestrzeń i jej ład zawsze mi towarzyszył. Wielką radość sprawia mi pomoc znajomym w porządkowaniu ich domów, w taki sposób, aby przebywanie w nich było przyjemnością. Czasem nie potrzeba wiele, aby zmienić coś w swoim życiu.
Gdy w marcu 2020 roku Polska stopniowo zamykała się w domach, z obawy przed nieznanym dotąd wirusem, początkowo czułam strach. Szybko jednak uporałam się z nim. Zamieniłam go na wolę do działania. Poddałam mój dom procesowi decluttering 'u. W domu są zawsze przestrzenie i małe remonty, które odkładamy na później. Ja remonty lubię, przeprowadzamy je wspólnie z mężem, na naszych zasadach, tak że nie są uciążliwe. Zaczęłam od garażu (wreszcie każda śrubka miała swoją przegródkę, a to znacznie ułatwia pracę), potem pokój syna, który jako uczeń ma inne potrzeby niż przedszkolak, największa zmiana miała miejsce w ogródku. Odważyliśmy się wyciąć stare i już nieładne tuje. W ich miejscu powstał niewielki domek ogrodowy i dwie rabaty, pełne kwitnących kwiatów. Tych prac było znacznie więcej, ale o tym napiszę w kolejnych wpisach.
Zależało mi, aby zająć czymś swoje myśli. Zdecydowanym plusem tego wirusa było to, że pozwolił mi popatrzeć na moje życie z innej perspektywy. Od lat pracowałam w kancelarii notarialnej, miałam również za sobą aplikację notarialną. Zamysł był taki, że będę notariuszem. To był ten moment, kiedy mogłam powiedzieć na głos, że wcale nie chcę tego robić. To nie sprawia mi przyjemności. Raczej jest naturalną drogą po skończeniu studiów prawniczych. Nie dawało mi to satysfakcji. Decluttering i home staging, zawsze sprawiał mi radość i był źródłem satysfakcji. Wtedy doszło do mnie co, uwielbiam robić. Z czego mam satysfakcję, a jeżeli tak jest to oddaje się temu bez reszty.
Decluttering, czyli odgracanie, w każdej przestrzeni widzę potencjał, a efekt pracy przychodzi niezwykle szybko. Zadziwiające jest, w jaki sposób bałagan i piętrzące się sterty rzeczy do poukładania w szafach i na półkach mogą nas denerwować, pozbawiać motywacji, być psychicznie trudne do wytrzymania. Pokolenie mojej babci czy rodziców było przyzwyczajone, że przedmioty kupujemy na lata, a wyrzucanie ich jest niemal niemożliwe. Za to moje pokolenie, kocha kupować. Kupuje, bo może, chce. Jednak przestrzeń domowa się nie powiększa. Z czasem sen o pięknym domu staje się zagraconym koszmarem. Zwalamy to na nadmiar pracy i obowiązków lub dzieci. Rozwiązanie problemu często jest bardzo proste i na wyciągnięcie ręki. Wiele razy pomagałam i wiem, że to działa. Joanna Maciejewska organizuje dom to miejsce gdzie możesz szukać pomocy.
Przedmioty, które wywołują uśmiech na twarzy
Już jakiś czas temu doszłam do wniosku, że ozdoby w moim domu muszą coś znaczyć. O czymś mi przypominać. Znajdziesz u mnie porcelanę śniadaniową babci mojego męża, rękodzieło przywiezione z wakacji (nie takie kupione na stoisku na bazarze, ale taką wyszukaną autentyczną lub obraz, który dostałam od męża na dziesiątą rocznicę ślubu. Te przedmioty są jak wehikuł czasu. Gdy na nie patrzę, wracam do tamtych chwil. Są szczególnie pomocne w zimne, deszczowe, listopadowe dni. Wywołują uśmiech na twarzy.
Uwielbiam robić zdjęcia. Zamiast przestawić się na zdjęcia robione telefonem, wszędzie zabieram ze sobą dość duży i ciężki aparat. Dzięki niemu ściany wypełniają wspaniałe wspomnienia, do których wracam każdego dnia, a dom jest dla mnie przystanią, w której odpoczywam. Dlatego zamknięcie nie było dla mnie karą, mogłabym powiedzieć nawet nagrodą. Czasem na refleksje.
Miesiące ograniczeń pozwoliły mi cieszyć się na nowo dziećmi, mężem i naszym domem, który świetnie się sprawdził w tym trudnym czasie. W wolnych chwilach rodził się pomysł na, Joanna Maciejewska organizuje dom. Z każdym dniem mój pomysł rozwijał się. Wsparcie najbliższych również nie było bez znaczenia. Pisałam mnóstwo tekstów, dzięki którym potencjalni klienci mogą się dowiedzieć na czym polega moja praca.
Jestem pełna optymizmu i już cieszę się na nowe zlecenia. Pozwól mi, abyśmy razem sprawili, że Twój dom będzie miejscem cudownym. Pamiętaj, że największa podróż zawsze zaczyna się od małego kroku.
Życzę pierwszego kroku Joanna